Przejdź do treści

Rynek pracy przeżywa trudne chwile

Ministerstwo pracy podało niedawno, że stopa bezrobocia w maju wyniosła 12,6 proc., czyli zmniejszyła się w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,3 pkt proc. Trzeba jednak dodać, że w analogicznym okresie poprzedniego roku bezrobocie spadło o 0,4 proc. (z 12,8 proc. w kwietniu 2011, do 12,4 proc. w maju 2011 r.).

W tym samym jednak okresie spadła liczba ofert pracy. W kwietniu urzędy pracy oferowały o ponad 1000 stanowisk więcej niż w maju 2012 r.

Specjaliści z Grupy HRC uważają, że opublikowane dane mogą świadczyć o zbliżających się trudnościach na rynku pracy. „Mimo że jeszcze na początku tego roku przebadane przez nas firmy w większości deklarowały zwiększenie zatrudnienia w ciągu najbliższych 12 miesięcy, to jednak należy być przygotowanym na zmniejszającą się liczbę ofert pracy połączoną z ustabilizowanym wskaźnikiem bezrobocia. Może się okazać, że w kolejnych miesiącach bezrobocie będzie na tym samym poziomie, lub nawet minimalnie mniejsze, ale w połączeniu ze zmniejszającą się ofertą zatrudnieniową firm, sytuacja na rynku pracy będzie coraz trudniejsza – uważa Marcin Liwacz, kierownik projektów HR w Grupie HRC.

Eksperci zwracają uwagę, że entuzjazm związany z organizacją Euro2012 w Polsce (skutkujący m.in. zwiększaniem zatrudnienia sezonowego) może nieco ulec osłabieniu ze względu na odpadnięcie reprezentacji Polski oraz oczekiwania na dalszy ciąg kryzysu w Strefie Euro. „Oczekujemy na wyniki prób wyłonienia nowego rządu w Grecji oraz propozycje reform w tym kraju. Sytuacja w Grecji, ale także pogarszająca się sytuacja finansów publicznych w Hiszpanii będzie rzutowała na kondycję europejskiej waluty, a co za tym idzie możliwości polskich eksporterów. Jak na razie dobrym symptomem jest stabilna sytuacja makroekonomiczna w Niemczech, z którymi jesteśmy powiązany niezwykle silnymi więzami gospodarczymi” – twierdzi Waldemar Paturej  z Grupy HRC.

Eksperci z Grupy HRC są zdania, że spadek bezrobocia jest możliwy, ale konieczne jest spełnienie kilku warunków ekonomicznych, na które nie zawsze mają wpływ krajowe czy nawet europejskie instytucje. Można się spodziewać, że polskie firmy w oczekiwaniu na rozwój wydarzeń na rynkach będą wolały wstrzymać programy rekrutacyjne przynajmniej do jesieni, kiedy jest szansa na wyklarowanie się sytuacji w Strefie Euro. Większy optymizm inwestorów i banków odnośnie sytuacji gospodarczej państw południa Europy może przełożyć się na przyspieszenie wzrostu gospodarczej w jej północnej części. I dopiero wtedy przedsiębiorcy dojdą do wniosku, że warto wrócić do swoich planów rekrutacyjnych z przełomu roku 2011/2012 – podsumowują analitycy Grupy HRC.